Obudziłam się po dość krótkim czasie, jednak łazienka to nie najlepsze miejsce na drzemkę. Chyba Liam nadal rozmawia z Harrym i resztą, nadal słyszę jak rozmawiają, dość głośno bym powiedziała. Wstałam z kafelkowej podłogi i oparłam się o umywalkę. Teraz strasznie bolą mnie plecy! Kilka ćwiczeń rozciągających i już ból był mniejszy. Wiedziałam, że kiedyś przydadzą mi się te głupie ćwiczenia z filmu DVD mojej mamy! Widocznie chłopcy o mnie zapomnieli, albo stwierdzili, że sama muszę kiedyś wyjść. Po woli robię się głodna, przecież nie jadłam nawet śniadania a zbliża się już południe. Zajrzałam przez dziurkę od klucza, czy przypadkiem nie stoją przed drzwiami. Nikogo nie było, więc delikatnie otworzyłam drzwi i ruszyłam w stronę upragnionej lodówki. Przy okazji zorientowałam się, że cały zespół siedzi w salonie, musiałam więc jakoś ominąć te miejsce, żeby przejść do "mojego" pokoju. Szybko sięgnęłam po Nutellę i chleb i zrobiłam sobie dwie pyszne kanapki. Razem z talerzem i szklanką soku pomarańczowego udałam się (bardzo bardzo cicho) do mojego pokoju i zaczęłam jeść moje późne śniadanie. Boże, jak ja kocham Nutelle! Po śniadaniu odłożyłam talerz i szklankę na stolik i znalazłam jakąś interesującą książkę, którą od razu zaczęłam czytać. Te zajęcie było bardzo zajmujące, nawet nie zorientowałam się, jak na moim budziku wybiła godzina 14:00. W domu było dziwnie cicho, usłyszałam tylko kroki skierowane do mojego pokoju. Myślałam, że to Harry, jednak w progu pojawiła się Erica, a za nią Zayn.
- Cześć! Wy już zawsze będziecie chodzić wszędzie razem? - zapytałam, a nasze papużki nierozłączki się zarumieniły. Zaśmiałam się pod nosem.
- Może? Poza tym, my nie po szliśmy tu do ciebie. Liam nam wszystko powiedział. - odparła Erica, a Zayn jej przytaknął. Obydwoje spojrzeli na mnie ciekawskim wzrokiem.
- Nie oczekujcie ode mnie wyjaśnień, ok? Nie chcę o tym teraz mówić, zresztą pewnie i tak wszystko już wiecie. Ale posiedzieć możecie. - powiedziałam, a chłopak i moja przyjaciółki usiedli obok mnie.
- Więc...jesteście już razem? Nie za szybko? Znacie się od wczoraj... - zaczęłam rozmowę, żeby uciec od mojej osoby.
- Tak. - odparła Erica.
- Miłość nie wybiera. Swoją drogą ty i Harry bylibyście świetną parą! - zauważył Zayn, za co oberwał ode mnie poduszką.
- To nie jest śmieszne! Nic z tego nie będzie, jest dla mnie tylko i wyłącznie jako przyjaciel, ale przez tą głupią imprezę wszystko się pokomplikowało! To takie trudne... - powiedziałam lekko podniesionym głosem. Erica usiadła jeszcze bliżej mnie i przytuliła mnie. To było miłe z jej strony.
- Postąpisz tak, jak będziesz uważać. My nie widzieliśmy tej całej sytuacji, bo byliśmy odrobinę zajęci... - na te słowa znowu się zarumieniła a chłopak spojrzał na nią rozmarzony. - ale myślę, że Harry nie zrobiłby tego na złość. Obydwoje byliście już pijani, nawet nic z tego nie pamiętacie, gdyby nie ten film, o niczym byście nie wiedzieli. Może więc warto zapomnieć, żeby zacząć od początku? - powiedziała i dała mi tym trochę do myślenia.
- To nie takie proste, jakby się wydawało, wiesz? Ten film teraz cały czas siedzi w mojej głowie, o niczym innym nie jestem w stanie teraz myśleć. Po prostu nie dam rady... - powiedziałam i w moich oczach pojawiły się pojedyncze łzy. Byłam smutna, że to wszystko tak się potoczyło, miała zupełnie inne plany.
- Dzięki. - powiedziałam, gdy Zayn podał mi chusteczkę. Myślę, że to dobry chłopak, Erica ma szczęście, że go ma. Ja zawsze muszę mieć jakiś problem! W tym momencie do pokoju weszła jeszcze jedna, niespodziewana przeze mnie osoba - Harry. Od razu odwróciłam wzrok od jego skupionej twarzy.
- To może my was zostawimy samych.. - powiedziała Erica i rzem wyszli zostawiając mnie sam na sam z Harrym. OH GOD, WHY?
- Chciałbym pogadać... - zaczął nieśmiało.
- Nie mamy o oczym. - odpowiedziałam, na co chłopak spojrzał po sobie lekko zrezygnowany. Jednak nie poddał się.
- Myślę, że jednak mamy...chodzi o imprezę. - odparł i wszedł do mojego pokoju. Nie no super!
- Ktoś cię prosił, żebyś wszedł? Nie sądzę, więc proszę cię, póki mam jeszcze siłę, możesz wyjść? Pogadamy wieczorem... - odpowiedziałam wymigując się z tej sytuacji. Harry znowu spojrzał na mnie, tym razem kompletnie zrezygnowany i powoli wyszedł z pokoju. Gdy tylko wyszedł, zaczęłam głośno płakać. Pewnie to usłyszał, bo widziałam,że zatrzymał się na chwilę i dopiero znowu ruszył dalej. Po prostu brakło mi sił na to wszystko! Mieliśmy by przyjaciółmi, mieliśmy robić zwariowane rzeczy, takie jak przyjaciele i w ogóle. A teraz? Jedna impreza i wszystko runęło jak moja szansa na w miarę normalne i szczęśliwe życie! Przetarłam oczy chusteczką i kilka razy odetchnęłam głęboko. Teraz albo nigdy! Szybkim krokiem wyszłam z mojego tymczasowego pokoju i skierowałam się do salonu. Tam siedzieli wszyscy oprócz Harry'ego.
- Gdzie on jest? - zapytałam zdecydowanie. Nie mogłam tego dusić w sobie cały czas.
- W swoim pokoju na piętrze. - wskazał Lou, doskonale wiedząc o kogo chodzi. Wręcz biegiem znalazłam się przy jego drzwiach. Zawahałam się, ale tylko, żeby wstrzymać oddech i otworzyć jego drzwi z napisem "I'm Harry xoxo". Chłopak siedział na swoim łóżku ze słuchawkami w uszach, i gdy tylko mnie zobaczył, aż wyprostował się zszokowany i wyjął słuchawki.
- Przyszłam tu, bo chcę ci coś powiedzieć. Jak się pewnie domyślasz, chodzi o tę nieszczęsną imprezę i...boże, co ja gadam, przejdę od razu do rzeczy. Jestem na ciebie zła za ten pocałunek, nie musiałeś być taki realistyczny i w ogóle, ale też rozumiem, byłeś pijany i w ogóle...Jestem też zła za tą całą sytuację, za siebie i za wszystko, myślałam, że zostaniemy dobrymi przyjaciółmi, ale teraz już nic nie jest jasne. Teraz wytłumacz mi, jakie jest twoje zdanie. Jak nie chcesz się przyjaźnić to nie, zrozumiem i wyjdę. - powiedziałam bardzo szybko, a Loczek przez całą wypowiedź patrzył na mnie z uwagą i zaciekawieniem.
- Nie! Chcę mieć z tobą jak najlepszy kontakt, więc nie wychodź! Jeśli chodzi o mnie, to chcę cię przeprosić, że pomieszałam ci w głowie, i może to głupie, ale może zacznijmy od początku? Ja już prawie nie pamiętam tego wydarzenia! - powiedział i uśmiechnął się wesoło. No cóż, może ma rację? Może nie warto robić tej całej afery?
- Wiesz...jestem za. To głupie, nie jesteśmy małymi dziećmi, żeby obrażać się o głupstwa! - odpowiedziałam i również odwzajemniłam uśmiech.
- Więc..jestem Harry. - zaczął chłopak podając mi rękę.
- A ja Briana. Miło mi cię poznać. - odparłam i zaśmiałam się cicho. Harry zrobił tak samo i nagle mi ulżyło. Rzeczywiście zaczynamy znajomość jeszcze raz i to mi się podoba!
~HARRY~
Szkoda tylko, że ja nie zapomnę...za bardzo ją kocham, ale przecież nie powiem jej tego! To byłoby strasznie głupie, dopiero co "zaczęliśmy znajomość od nowa". Może kiedyś nadejdzie ten piękny dzień, kiedy będziemy razem, ale na razie przyjaźń musi mi wystarczyć. Styles, dasz radę!
***
Kolejny rozdział, już ostatni w tym roku, jest gotowy! Wow, ten rok minął mi bardzo szybko i szczęśliwie, z resztą dla wszystkich Directioners pewnie też. Ten rok był bardzo pomyślny dla naszych chłopaków, więc jestem z nich strasznie dumna! Nadal pamiętam, jak płakałam na ich występie podczas Zakończenia Igrzysk Olimpijskich w Londynie, gdy odbierali swoje nagrody na gali VMA oraz BRIT Award. To w tym roku wyszedł ich drugi album "Take Me Home" i to w tym roku nagrali kolejne 2 świetne teledyski: "Live While We're Young" oraz "Little Things"! Ich piosenki były popularne w tym roku na całym świecie i przez swoją ogromną popularność zostali okrzyknięci mianem największego boybandu na świecie. Mam łzy w oczach pisząc te wszystkie cudowne rzeczy, a co dopiero oni! Przecież to nasi kochani, zwariowani chłopcy spotkali się z Królową! Moja duma rozpiera moje serce, mam nadzieję że was też. Nie żałuję ani jednego dnia, ani jednej godziny i ani jednej minuty spędzonej na słuchaniu ich piosenek i patrzenia na nich ♥♥♥
Z resztą nasz przyszły rok nie zapowiada się gorzej! Przecież w styczniu teledysk do "Kiss You", na który tak niecierpliwie czekam, później zrobienie filmu o One Direction w 3D. Mam nadzieję, że puszczą go również w Polsce ^__^ Więc..to chyba wszystko na ten rok. Szczęśliwego Nowego Roku 2013 i do zobaczenia za rok xD
- Cześć! Wy już zawsze będziecie chodzić wszędzie razem? - zapytałam, a nasze papużki nierozłączki się zarumieniły. Zaśmiałam się pod nosem.
- Może? Poza tym, my nie po szliśmy tu do ciebie. Liam nam wszystko powiedział. - odparła Erica, a Zayn jej przytaknął. Obydwoje spojrzeli na mnie ciekawskim wzrokiem.
- Nie oczekujcie ode mnie wyjaśnień, ok? Nie chcę o tym teraz mówić, zresztą pewnie i tak wszystko już wiecie. Ale posiedzieć możecie. - powiedziałam, a chłopak i moja przyjaciółki usiedli obok mnie.
- Więc...jesteście już razem? Nie za szybko? Znacie się od wczoraj... - zaczęłam rozmowę, żeby uciec od mojej osoby.
- Tak. - odparła Erica.
- Miłość nie wybiera. Swoją drogą ty i Harry bylibyście świetną parą! - zauważył Zayn, za co oberwał ode mnie poduszką.
- To nie jest śmieszne! Nic z tego nie będzie, jest dla mnie tylko i wyłącznie jako przyjaciel, ale przez tą głupią imprezę wszystko się pokomplikowało! To takie trudne... - powiedziałam lekko podniesionym głosem. Erica usiadła jeszcze bliżej mnie i przytuliła mnie. To było miłe z jej strony.
- Postąpisz tak, jak będziesz uważać. My nie widzieliśmy tej całej sytuacji, bo byliśmy odrobinę zajęci... - na te słowa znowu się zarumieniła a chłopak spojrzał na nią rozmarzony. - ale myślę, że Harry nie zrobiłby tego na złość. Obydwoje byliście już pijani, nawet nic z tego nie pamiętacie, gdyby nie ten film, o niczym byście nie wiedzieli. Może więc warto zapomnieć, żeby zacząć od początku? - powiedziała i dała mi tym trochę do myślenia.
- To nie takie proste, jakby się wydawało, wiesz? Ten film teraz cały czas siedzi w mojej głowie, o niczym innym nie jestem w stanie teraz myśleć. Po prostu nie dam rady... - powiedziałam i w moich oczach pojawiły się pojedyncze łzy. Byłam smutna, że to wszystko tak się potoczyło, miała zupełnie inne plany.
- Dzięki. - powiedziałam, gdy Zayn podał mi chusteczkę. Myślę, że to dobry chłopak, Erica ma szczęście, że go ma. Ja zawsze muszę mieć jakiś problem! W tym momencie do pokoju weszła jeszcze jedna, niespodziewana przeze mnie osoba - Harry. Od razu odwróciłam wzrok od jego skupionej twarzy.
- To może my was zostawimy samych.. - powiedziała Erica i rzem wyszli zostawiając mnie sam na sam z Harrym. OH GOD, WHY?
- Chciałbym pogadać... - zaczął nieśmiało.
- Nie mamy o oczym. - odpowiedziałam, na co chłopak spojrzał po sobie lekko zrezygnowany. Jednak nie poddał się.
- Myślę, że jednak mamy...chodzi o imprezę. - odparł i wszedł do mojego pokoju. Nie no super!
- Ktoś cię prosił, żebyś wszedł? Nie sądzę, więc proszę cię, póki mam jeszcze siłę, możesz wyjść? Pogadamy wieczorem... - odpowiedziałam wymigując się z tej sytuacji. Harry znowu spojrzał na mnie, tym razem kompletnie zrezygnowany i powoli wyszedł z pokoju. Gdy tylko wyszedł, zaczęłam głośno płakać. Pewnie to usłyszał, bo widziałam,że zatrzymał się na chwilę i dopiero znowu ruszył dalej. Po prostu brakło mi sił na to wszystko! Mieliśmy by przyjaciółmi, mieliśmy robić zwariowane rzeczy, takie jak przyjaciele i w ogóle. A teraz? Jedna impreza i wszystko runęło jak moja szansa na w miarę normalne i szczęśliwe życie! Przetarłam oczy chusteczką i kilka razy odetchnęłam głęboko. Teraz albo nigdy! Szybkim krokiem wyszłam z mojego tymczasowego pokoju i skierowałam się do salonu. Tam siedzieli wszyscy oprócz Harry'ego.
- Gdzie on jest? - zapytałam zdecydowanie. Nie mogłam tego dusić w sobie cały czas.
- W swoim pokoju na piętrze. - wskazał Lou, doskonale wiedząc o kogo chodzi. Wręcz biegiem znalazłam się przy jego drzwiach. Zawahałam się, ale tylko, żeby wstrzymać oddech i otworzyć jego drzwi z napisem "I'm Harry xoxo". Chłopak siedział na swoim łóżku ze słuchawkami w uszach, i gdy tylko mnie zobaczył, aż wyprostował się zszokowany i wyjął słuchawki.
- Przyszłam tu, bo chcę ci coś powiedzieć. Jak się pewnie domyślasz, chodzi o tę nieszczęsną imprezę i...boże, co ja gadam, przejdę od razu do rzeczy. Jestem na ciebie zła za ten pocałunek, nie musiałeś być taki realistyczny i w ogóle, ale też rozumiem, byłeś pijany i w ogóle...Jestem też zła za tą całą sytuację, za siebie i za wszystko, myślałam, że zostaniemy dobrymi przyjaciółmi, ale teraz już nic nie jest jasne. Teraz wytłumacz mi, jakie jest twoje zdanie. Jak nie chcesz się przyjaźnić to nie, zrozumiem i wyjdę. - powiedziałam bardzo szybko, a Loczek przez całą wypowiedź patrzył na mnie z uwagą i zaciekawieniem.
- Nie! Chcę mieć z tobą jak najlepszy kontakt, więc nie wychodź! Jeśli chodzi o mnie, to chcę cię przeprosić, że pomieszałam ci w głowie, i może to głupie, ale może zacznijmy od początku? Ja już prawie nie pamiętam tego wydarzenia! - powiedział i uśmiechnął się wesoło. No cóż, może ma rację? Może nie warto robić tej całej afery?
- Wiesz...jestem za. To głupie, nie jesteśmy małymi dziećmi, żeby obrażać się o głupstwa! - odpowiedziałam i również odwzajemniłam uśmiech.
- Więc..jestem Harry. - zaczął chłopak podając mi rękę.
- A ja Briana. Miło mi cię poznać. - odparłam i zaśmiałam się cicho. Harry zrobił tak samo i nagle mi ulżyło. Rzeczywiście zaczynamy znajomość jeszcze raz i to mi się podoba!
~HARRY~
Szkoda tylko, że ja nie zapomnę...za bardzo ją kocham, ale przecież nie powiem jej tego! To byłoby strasznie głupie, dopiero co "zaczęliśmy znajomość od nowa". Może kiedyś nadejdzie ten piękny dzień, kiedy będziemy razem, ale na razie przyjaźń musi mi wystarczyć. Styles, dasz radę!
***
Kolejny rozdział, już ostatni w tym roku, jest gotowy! Wow, ten rok minął mi bardzo szybko i szczęśliwie, z resztą dla wszystkich Directioners pewnie też. Ten rok był bardzo pomyślny dla naszych chłopaków, więc jestem z nich strasznie dumna! Nadal pamiętam, jak płakałam na ich występie podczas Zakończenia Igrzysk Olimpijskich w Londynie, gdy odbierali swoje nagrody na gali VMA oraz BRIT Award. To w tym roku wyszedł ich drugi album "Take Me Home" i to w tym roku nagrali kolejne 2 świetne teledyski: "Live While We're Young" oraz "Little Things"! Ich piosenki były popularne w tym roku na całym świecie i przez swoją ogromną popularność zostali okrzyknięci mianem największego boybandu na świecie. Mam łzy w oczach pisząc te wszystkie cudowne rzeczy, a co dopiero oni! Przecież to nasi kochani, zwariowani chłopcy spotkali się z Królową! Moja duma rozpiera moje serce, mam nadzieję że was też. Nie żałuję ani jednego dnia, ani jednej godziny i ani jednej minuty spędzonej na słuchaniu ich piosenek i patrzenia na nich ♥♥♥
Z resztą nasz przyszły rok nie zapowiada się gorzej! Przecież w styczniu teledysk do "Kiss You", na który tak niecierpliwie czekam, później zrobienie filmu o One Direction w 3D. Mam nadzieję, że puszczą go również w Polsce ^__^ Więc..to chyba wszystko na ten rok. Szczęśliwego Nowego Roku 2013 i do zobaczenia za rok xD
Wasza
Blogerka ♥♥♥♥