~ ERICA ~
Widzę, że Briana w końcu przełamała barierę człowiek-gwiazda (chociaż dla mnie ona nie istnieje) i nareszcie zaczęła się normalnie zachowywać wśród chłopaków. Przynajmniej jak na początek normalnie. Siedziałam z boku kanapy i obserwowałam żywą konwersację Bree z Louisem na temat marchewek (oboje je kochają) wybuchając przy okazji krótki śmiechem. Harry krzątał się w kuchni, Niall jadł chipsy, a Zayn przysłuchiwał się rozmowie, bo pewnie tak samo jak ja nie miał nic do roboty. Co chwila patrzyłam na zegarek. Już dochodziła 7pm, a ja nadal nie dokończyłam rysunku na jutro. Tym razem spojrzałam na kartkę zakrytą cienką folią (tak na wszelki wypadek). W końcu wzięłam go do ręki, w drugiej trzymałam już ołówek i zaczęłam starannie wykańczać "dzieło". W sumie nie było takie złe, jednak brakowało tu pomysłu, było takie nijakie i codziennie. Bardzo chciałam, żeby wyglądał perfekcyjnie, wtedy na pewno zdałabym pierwszy semestr z wyróżnieniem... Po kilku drobnych poprawkach zerknęłam na rysunek z nadzieją, że nagle zobaczę najpiękniejszy obraz na świecie. Jednak myliłam się, nawet bardzo. Był prawie taki, jak przedtem, zwykły i pospolity. Odłożyłam zrezygnowana przybory i westchnęłam ciężko. Widząc, że nikt mnie nie widzi, postanowiłam wymknąć się na chwilę do łazienki.
10 minut później:
Wróciłam z łazienki nadal w smutnym nastroju. Tak jak mój nastrój, nie zmienił się również nastrój chłopaków i Briany. Wszyscy byli uśmiechnięci i zajęci rozmową, z tą różnicą, że Harry wrócił z kuchni i przyłączył się do rozmowy z Lou i Bree. Usiadłam tam gdzie przedtem usiadłam i znowu wzięłam rysunek do ręki, żeby móc go zobaczyć. Może jednak da się go naprawić. Ku mojemu zdziwieniu obraz wyglądał wspaniale. Więcej cienia, trochę abstrakcji i komiksowego wdzięku dało tej pracy co najmniej 5 na semestr! Nie mogłam uwierzyć, że wystarczyło 10 minut, żeby go poprawić, szczególnie, że byłam w łazience! Kto to był? W folii leżała jakaś mała karteczka. Wyjęłam ją zaciekawiona i odczytałam treść.
Widzę, że Briana w końcu przełamała barierę człowiek-gwiazda (chociaż dla mnie ona nie istnieje) i nareszcie zaczęła się normalnie zachowywać wśród chłopaków. Przynajmniej jak na początek normalnie. Siedziałam z boku kanapy i obserwowałam żywą konwersację Bree z Louisem na temat marchewek (oboje je kochają) wybuchając przy okazji krótki śmiechem. Harry krzątał się w kuchni, Niall jadł chipsy, a Zayn przysłuchiwał się rozmowie, bo pewnie tak samo jak ja nie miał nic do roboty. Co chwila patrzyłam na zegarek. Już dochodziła 7pm, a ja nadal nie dokończyłam rysunku na jutro. Tym razem spojrzałam na kartkę zakrytą cienką folią (tak na wszelki wypadek). W końcu wzięłam go do ręki, w drugiej trzymałam już ołówek i zaczęłam starannie wykańczać "dzieło". W sumie nie było takie złe, jednak brakowało tu pomysłu, było takie nijakie i codziennie. Bardzo chciałam, żeby wyglądał perfekcyjnie, wtedy na pewno zdałabym pierwszy semestr z wyróżnieniem... Po kilku drobnych poprawkach zerknęłam na rysunek z nadzieją, że nagle zobaczę najpiękniejszy obraz na świecie. Jednak myliłam się, nawet bardzo. Był prawie taki, jak przedtem, zwykły i pospolity. Odłożyłam zrezygnowana przybory i westchnęłam ciężko. Widząc, że nikt mnie nie widzi, postanowiłam wymknąć się na chwilę do łazienki.
10 minut później:
Wróciłam z łazienki nadal w smutnym nastroju. Tak jak mój nastrój, nie zmienił się również nastrój chłopaków i Briany. Wszyscy byli uśmiechnięci i zajęci rozmową, z tą różnicą, że Harry wrócił z kuchni i przyłączył się do rozmowy z Lou i Bree. Usiadłam tam gdzie przedtem usiadłam i znowu wzięłam rysunek do ręki, żeby móc go zobaczyć. Może jednak da się go naprawić. Ku mojemu zdziwieniu obraz wyglądał wspaniale. Więcej cienia, trochę abstrakcji i komiksowego wdzięku dało tej pracy co najmniej 5 na semestr! Nie mogłam uwierzyć, że wystarczyło 10 minut, żeby go poprawić, szczególnie, że byłam w łazience! Kto to był? W folii leżała jakaś mała karteczka. Wyjęłam ją zaciekawiona i odczytałam treść.
"Mam nadzieję, że pomogłem. Teraz chyba wygląda lepiej.
Zayn xoxo"
A więc to był on! No tak, przecież on też lubi rysować i nawet mu to wychodzi. Zerknęłam na chwilę w jego stronę. Nadal patrzył się na resztę rozmawiających z zadowolonym wyrazem twarzy. Po chwili odwrócił wzrok na mnie, a ja od razu odwróciłam wzrok. Chciałam mu podziękować, jednak nie chciałam tak przy wszystkich. Szybko jednak znalazłam sposób. Wstałam i w korytarzu spojrzałam na niego wymownie. Chyba zrozumiał o co chodzi, bo również wstał z miejsca i powędrował za mną. Zatrzymałam się w jakimś innym korytarzu i spojrzałam na niego.
- Wiesz...chciałam ci podziękować. Naprawdę poprawiłeś moją pracę i jestem ci bardzo za to wdzięczna. Jak ja ci się... - jednak nie zdążyłam dokończyć bo tylko spojrzał na mnie tymi swoimi czekoladowymi hipnotyzującymi oczami oczami i pocałował mnie. Na początku byłam bardzo zaskoczona, nie spodziewałam się takiej reakcji z jego strony, jednak potem było nawet fajnie...
- Ehm..przepraszam nie powinienem tak od razu...ja - próbował się tłumaczyć, jednak tym razem to ja pocałowałam jego. Był tym miło zaskoczony i po chwili staliśmy razem jak zakochana para w ciemnym korytarzu. W końcu przestałam i stanęliśmy naprzeciw siebie.
- Takie oznaki wdzięczności to mogę dostawać codziennie. - powiedział i razem zaśmialiśmy się.
- haha, wiesz że ja też? - odparłam i nastąpiła lekko niezręczna cisza. Zayn postanowił ją przerwać.
- Czyli mam u ciebie jakieś szanse? - zapytał z nadzieją w oczach.
- Chyba tak... - odpowiedziałam i jeszcze raz pocałowałam chłopaka. Może wkrótce "mojego". Malik bardzo ucieszył się na moją odpowiedź i postanowiliśmy wymienić się numerami telefonów i skype'a. Tyle się wydarzyło w ciągu kilku minut, a nawet nikt nas nie zauważył. Jednak life is crazy, hahaha!
***
Już 6 rozdział! Przepraszam, że taki krótki, po prostu czas przedświąteczny i nie mam za bardzo czasu i weny na pisanie. Postaram się to jakoś wam wynagrodzić i myślę, że następny dodam jeszcze w tygodniu! Jednak wszystko zależy od was i waszych komentarzy. +5 komentarzy - nowy rozdział :))
Mam nadzieję, że nie wymagam zbyt wiele, a następny będzie długi i bardzo interesujący :D ♥♥
Wasza blogerka <3
Fajny ♥ tylko trochę krótki .
OdpowiedzUsuńSuper jest <3
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że Erica będzie z Zayn'em :)
Czekam na next :***
*,* pisz dalej, pisz dalej !
OdpowiedzUsuńchociaż nie jestem taką fanką 1D, ale strasznie mi się podoba ^^ suupcio ♥
a myslalam, ze zayn jednak bedzie z bree ;o czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuń