sobota, 1 grudnia 2012

Rozdział 3

Conor Maynard - Vegas Girl

~ Tymczasem u One Direction ~

- Nie uwierzycie! Spotkałem najwspanialszą dziewczynę na świecie! - krzyknął szczęśliwy Hazza. Akurat on spotyka "najwspanialsze dziewczyny" prawie codziennie, więc nikt nie zwrócił na niego uwagi.
- Ty spotykasz takie dziewczyny codziennie, więc uwierz nam, to nic nadzwyczajnego. - odparł Liam.
- Oh, Liam! Ona jest wyjątkowa! Jest cudowna i taka normalna. Widziałem ją tylko raz, ale myślę, że się zakochałem. - odpowiedział rozmarzonym głosem. 
- Wiesz chociaż jak ma na imię? - zapytał Louis jedząc marchewkę.
- Briana. Ma takie piękne imię i cała jest piękna i....
- Dobrze, wierzymy ci. Masz jej numer telefonu? - zapytał Zayn z podejrzeniem.
- Tak! Zdobyłem go przez jej przyjaciółkę - Ericę. Bardzo fajnie mi się z nią gadało, dowiedziałem się o Brianie wielu rzeczy. Dziś mam zamiar umówić się z nią. - odpowiedział zdecydowanie.
- Dziwne...bo widzisz, ja wczoraj spotkałem równie ładną i sympatyczną dziewczynę, też miała na imię Briana. - odparł zdziwiony Zayn.
- No wiesz, może to popularne imię... - powiedział Harry.
- Chwila, mam jej zdjęcie. - powiedział i zaczął szukać telefonu w kieszeni. Po chwili go znalazł. - Patrzcie! Oto ona! - krzyknął podekscytowany. 
- To niemożliwe... - wyszeptał Loczek. - To właśnie ta Briana! Jak ją spotkałeś? - zapytał zaskoczony.
- No wiesz, szedłem sobie ulicą, aż ona na mnie wpadła. Od razu rzuciła mi się w oczy, bo była ubrana prawie jak Lou i tka wyszło... - wyjaśnił Zayn.
- Dziewczyna musi mieć świetny styl! - odpowiedział Louis, a Niall zaczął się śmiać.
- A ty z czego się śmiejesz tym razem? - zapytał Liam.
- Bo to jest śmieszna sytuacja. I Harry i Zayn zakochali się w tej samej dziewczynie! haha! - odpowiedział Irlandczyk, a Zayn natychmiast zaprzeczył.
- To Harry się w niej zakochał, tak? Ja po prostu zauważyłem, że ją spotkałem, to wszystko. - wyjaśnił chłopak.
- Dlatego masz jej zdjęcie w telefonie? I to na tapecie? - zauważył Louis z podejrzliwym uśmieszkiem.
- Yyyyy, nie ważne, muszę wyjść... - wykręcił się szybko i wyszedł z domu. 

~ W domu Erici ~

- Na pewno nie jestem dla ciebie ciężarem? - zapytałam układając ubrania.
- Oczywiście, że nie! Mieszkaj tu tyle, ile chcesz, mówiłam ci, że przyda mi się towarzystwo. - odparła Erica. To bardzo miło, że pozwala mi mieszkać u siebie. W tym momencie usłyszałam dzwonek w telefonie.
- Nieznany numer...dziwne.. - stwierdziłam i odebrałam.
- Halo? - zapytałam.
- Hej! To ja Harry! Co słychać? - zapytał pogodnym głosem. 
- Nic ciekawego, a u ciebie? - zapytałam zdziwiona jego telefonem. Czemu dzwoni do mnie?
- W zasadzie to chciałem się ciebie o coś spytać... - zaczął i przerwał, jakby był czymś zdenerwowany.
- O co chodzi? 
- Bo wiesz...może chciałabyś się ze mną umówić? - zapytał, a mnie zatkało. Dlaczego wcześniej nie miałam takiego powodzenia, może nie trafiłabym na Nicka. 
- Wiesz...dziś nie mam za bardzo czasu, a jutro zaczynam szkołę i.... - zaczęłam, a Erica podsłuchując rozmowę nagle zabrała mi telefon.
- Możesz przyjść do nas, jak chcesz! Bree byłoby bardzo miło! - wydarła się Erica a ja próbowałam zabrać jej moją własność. 
- To moje, zostaw! - krzyczałam, nie zważając na to, że Harry słucha nas przez telefon.
- Może jednak innym razem? - zapytał zdziwiony krzykami.
- Niee, to okrzyki radości! Przyjdź pod ten adres. - powiedziała i podała mu swój adres! Jejku, czemu ona mi to robi!
- To świetnie, będę o 6:00pm, ok? - zapytał wesoło
- Oczywiście, będziemy czekać! - odparła i rozłączyła się. Spojrzałam na nią gniewnym wzrokiem.
- No co? - zapytała zdziwiona moim zachowaniem.
- Ty się jeszcze pytasz?! Właśnie zaprosiłaś do nas Harry'ego! Nie widzisz w tym niczego dziwnego?! - zapytałam wściekła.
- yyy...nie? Widać było, że chłopak się stresował, nie chciałam go zawieść. Może pomoże ci w referacie? Masz go na jutro, prawda? - zapytała.
- Zabiję cię. - odpowiedziałam i usiadłam zdenerwowana na kanapie.
- No dobrze, ale najpierw bądź dla niego miła. Chłopak naprawdę się stara, wczoraj z nim rozmawiałam i jest naprawdę fajny. Musisz go bliżej poznać, a zobaczysz, że nie pożałujesz. - powiedziała wesoło.
- To jeśli taki fajny, to może ty się z nim spotkaj, co? - zapytałam zgryźliwie.
- Ja poświęciłam swoje życie sztuce. Ale to idealny chłopak dla ciebie. - zauważyła dziewczyna.
- Nie zauważyłaś, że jeszcze niedawno straciłam jednego?! Nie chcę się z nikim spotykać do końca życia i jeszcze dłużej! - powiedziałam obrażona.
- To może od razu wstąp do zakonu? Chociaż zaprzyjaźnij się z nim, co ci szkodzi? - zapytała siadając obok mnie.
- Ehm...tylko przyjaźń, nic więcej! - powiedziałam i poszłam do kuchni. - a teraz pora się trochę ogarnąć, przecież przyjdzie już za godzinę! - krzyknęłam i pobiegłam na górę się uszykować.
- "I jak on chociaż trochę się jej nie podoba, to ja jestem Kleopatrą" - pomyślała Erica i uśmiała się pod nosem.

Godzinę później

*Ding, dong* usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi, więc poszłam otworzyć. Briana jeszcze się szykuje, więc muszę go trochę potrzymać w salonie.
- Cześć! Jestem Erica, jeszcze się nie widzieliśmy, ale rozmawialiśmy przez telefon. - powiedziałam miło, a chłopak uśmiechnął się i wszedł do środka. - Więc to ty jesteś Harry. - zaczęłam rozmowę. 
- Tak. Miło mi cię poznać! Jest Briana? - zapytał rozglądając się dookoła.
- Jest na górze, ale zaraz przyjdzie. Napijesz się czegoś? - zapytałam zaglądając do lodówki.
- Może wodę poproszę. Myślałem, że jest zajęta ale widzę, że jednak nie... - zauważył lekko podenerwowany.
- To nie tak, po prostu ma na jutro napisać referat i jest trochę zdenerwowana cały dzień. Nie przejmuj się. - powiedziałam poklepując go po ramieniu. Chłopak uśmiechnął się lekko.
- Briana, pośpiesz się trochę!! - krzyknęłam, żeby trochę przyśpieszyła. Jezu, ile można.
- Już idę!! - krzyknęła i po chwili zbiegła z lokowanymi włosami i perfekcyjnym makijażem. Odstroiła się jak na randkę!

Oczami Briany

Musiałam się jakoś wystroić, przecież nie mogłam wyglądać, jak straszydło! Harry też wyglądał niczego sobie.
- Hej! Ślicznie wyglądasz. - powiedział rozmarzonym głosem Harry. 
- Tak, wiem...słuchaj, jak chcesz to możesz mi pomóc w pisaniu referatu, bo w sumie nie mam czasu na nic innego... - odpowiedziałam, a Loczek szybko się zgodził.
- Oczywiście! Z miłą chęcią! - odpowiedział.
- To może chodź do mojego pokoju, bo tam mam już wszystko przygotowane. - odparłam i poszliśmy na górę. W sumie, to może nie będzie źle przy tym referacie.

***
Mam trzeci rozdział! Myślę, że się wam spodoba, bo ja sama jestem zadowolona ze swojej pracy :)) Proszę o komentarze i głosowanie na ankiecie - to dla mnie naprawdę ważne!! 

Wasza Blogerka ♥♥♥
P.S.: Jeśli ktoś che być informowany o nowych rozdziałach, proszę o tym napisać w komentarzu! Dziękuję! <3     

       

9 komentarzy:

  1. świeeetne ! czekam na kolejne części <3

    OdpowiedzUsuń
  2. suuupeeer :D
    wikaa .

    OdpowiedzUsuń
  3. no niezły . : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :) Dodałam się do obserwatorów <3
    Przepraszam, ale nie stać mnie na konkretniejszy i dłuższy komentarz

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział . ♥ Czekam na nn :D
    Zapraszam do mnie ---> http://alwayswithyou1d.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń