piątek, 1 lutego 2013

Rozdział 16

- Naprawdę jesteś dziewczyną Stylesa?! 
- To miłość, czy jesteś z nim dla kasy??
- Spaliście już ze sobą??
- Czy planujecie ślub?!
- Briana, czy to prawda, że jesteś w ciąży?!
Te i inne pytania zadawali mi setki paparazzich znajdujących się pod naszym domem. Tak, to to mnie tak strasznie zaskoczyło! Nie mogę uwierzyć, że ludzie tak ławo są w stanie ponieść się plotką! 
- Harry, co mam robić? Czemu oni tu są? - pytałam zakłopotanego chłopaka, który próbował kryć mnie przed wścibskim okiem kamerzystów. Jezu, jacy ludzie mogą być okrutni! Zayn zrobił tak samo jak Harry z Ericą a reszta chłopaków próbowała uspokoić dziennikarzy. Pierwszy raz widzę taki wielki tłum rozmawiający na mój temat i Erici. Ich pytania były strasznie denerwujące, powinni wiedzieć, że my też mamy prawo do odrobiny prywatności. A te przypuszczenia, że jestem z nim dla kasy? To absurd! Jak go pierwszy raz spotkałam, nawet nie skojarzyłam że to Harry Styles z One Direction! Był dla mnie zwykłym Harry, który potrafił pocieszyć w trakcie ciężkiego czasu w moim życiu. Okazał się świetnym przyjacielem, a za czasem też chłopakiem.Te wszystkie osoby nie potrafią zrozumieć, że taka "gwiazda" jak Harry też może się zakochać? 
- Do samochodu, szybko! - zarządził Liam, a wszyscy ruszyliśmy w kierunku wana stojącego przy willi. Najpierw musieliśmy przedrzeć się przez co najmniej sto paparazzi, żeby znaleźć się w bezpiecznym miejscu. Louis zajął miejsce kierowcy, Liam usiadł obok niego, a z tyłu usiadłam ja z Harrym, Erica z Zaynem i Niall. 
- Coś mi się wydaje, że z Nando's nici. - odparł Zayn, a Niall opuścił głowę zawiedziony. Teraz musimy uciec tym ludziom, tylko gdzie?!
- Jedziemy za miasto, tak daleko nie będą nas gonić. - zaproponował Lou i szybko wcisnął pedał gazu. Po 10 minutach uciekania, dziennikarze zrezygnowali ze złapania nas, a my byliśmy zmuszeni pojechać na przedmieścia lub dalej.
- Przepraszam. - powiedział do mnie Harry, a ja spojrzałam na niego lekko zdziwiona.
- Za co? - zapytałam.
- Gdybym nie powiedział na żywo o nas, nie byłoby teraz tych wszystkich ludzi dookoła nas. Przynajmniej fanki mogą nas wspierać. - odparł pocieszając mnie lekko. Tak, może i one tak, ale zawsze znajdzie się jakaś dziewczyna, lub kilka, którym ie będzie się podobać nas związek i będą robić wszystko, żeby to zniszczyć. Nie przewidziałam tego zamieszkując z zespołem, ale przez ten czas było dobrze. Nikt nie przeszkadzał, było tak "zwyczajnie". Fajnie było zrobić sobie czasem zdjęcia z fankami i pogadać o chłopakach, ale to również nie było dla mnie udręką. Ale to? To już gruba przesada!
- Gdzie jedziemy? - zapytała w końcu Erica, przerywając niezręczną ciszę. 
- Do naszego domku 5 km od Londynu. Tam nas nikt nie znajdzie. - odpowiedział Louis, wykonując skręt w prawo. 
- Teraz cały czas będziemy mieli taki widok przez okno? - zapytałam trochę przygnębiona.
- Po tygodniu wszystko minie. Oni łapią sensacje dość szybko, ale równie szybko odpuszczają jak stwierdzą że temat jest nudny. My jednak nie możemy rezygnować, dlatego na razie będziemy przebywać w tym domku. Tylko na kilka dni, nie martwcie się. - wyjaśnił wszystko Liam uśmiechając się blado. Wiedziałam, że on również nie jest zadowolony z tej sytuacji, ale jako "daddy" nie chciał okazywać zdenerwowania. W końcu dojechaliśmy do owego domku. To naprawdę piękne miejsce. Powietrze pachniało lasem, który znajdował się całkiem blisko. Wyczuwałam też odrobinę lawendy lub jakiegoś innego zioła, co dawało efekt bardzo przytulnego miejsca. Przytuliłam się mocno do Harry'ego. Czując jego obecność czułam się bezpieczna, a teraz tego najbardziej mi brakowało. 
- Zobaczysz, będzie fajnie. - zapewnił mnie chłopak i przytulił. Kątem oka zauważyłam, że Zayn i Erica żywo o czymś rozmawiają. Nie wiem, o co chodzi, ale widzę że Erica jest smutna. Z resztą Malik też. Pewnie chodzi o dzisiejsze zajście z dziennikarzami. Po chwili poszli (każde w innych kierunkach!). 
- Pójdę za Ericą, chyba coś się stało. - powiedziałam i szybko pobiegłam do przyjaciółki. 

~Erica~

Ta cała sytuacja mnie przerosła! Byłam spokojną dziewczyną z artystyczną duszą, której nikt nie znał i nikt nie chciał się ze mną przyjaźnić. Nie wiem dlaczego, ale nawet mi to odpowiadało. Mogłam się skupić tylko i wyłącznie na szkicowaniu i rysowaniu, czyli tym co najbardziej kochałam. Codziennie siadałam na ostatniej ławce z notatnikiem w ręce i rysowałam to, co zobaczyły moje oczy. Nauczyciela, który tłumaczył coś klasie. Jakąś dziewczynę w okularach i zabawnej czapce lub krajobraz za oknem. Wiosną obserwowałam pierwsze kwiaty wydostające się spod śniegu, latem - pod koniec roku szkolnego, kiedy każdy był rozkojarzony i myślał, jakie będzie mieć plany na wakacje, ja patrzyłam przez okno i rysowałam. Na jesieni lubiłam, gdy mieliśmy gimnastykę na powietrzu, te liście we wszystkich odcieniach czerwieni, pomarańczu i żółci wprawiały mnie w dobry nastrój. Zimą obserwowałam jak płatki śniegu powoli opadają na parapet, lub szybę, przy czym każda miała inny kształt. Wszystko było takie proste, a zarazem wyjątkowe. Teraz wszystko się zmieniło. Poznałam Brianę, Zayna i chłopaków. Zakochałam się (chyba pierwszy raz w życiu). I nie ukrywam, że było cudownie, czułam się jak w bajce, ale jako główna bohaterka, nie jakiś epizod społeczeństwa, którego nikt nie pamięta. Czułam się dziwnie, jak jakieś obce mi dziewczyny i chłopcy proszą mnie o zdjęcie i pytają o Zayna oraz resztę zespołu. Pytali się mnie, jaki jest na co dzień, co lubi robić, takie różne drobnostki. W sumie było miło, ale nie czułam się sławna. Dopiero teraz zrozumiałam, jakie to męczące. Patrząc na tych głośnych dziennikarzy przez moment przeszło mi przez głowę, czy dobrze zrobiłam spotykając się z Zaynem. Jest wspaniałym chłopakiem, ale czy warto przez niego aż tak się poświęcać? Sama nie wiem...
- Erica! Zaczekaj, biegnę do ciebie! - krzyknęła za mną Bree, jednocześnie wyrywając mnie z przemyśleń.
- Bree! Co się stało? - zapytałam.
- Widziałam waszą rozmowę z Zaynem. Coś jest nie tak? - zapytała, a ja szłam dalej w milczeniu. Niby co mam powiedzieć? Sama sobie nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. 
- To skomplikowane... - wyjaśniłam wymijająco.
- Mimo wszystko mamy czas, będziemy tu kilka dni, pamiętasz? Więc..o co chodzi? - zapytała ponownie. 
- Jak ci nie powiem, to nadal będziesz próbować? - zapytałam wzdychając głęboko, a ona przytaknęła stanowczo.
- Więc...? - ponagliła.
- Może to zabrzmi głupio, ale gdy przedzieraliśmy się przez ten tłum paparazzi, zaczęłam się zastanawiać, czy dobrze zrobiłam wiążąc się z Zaynem. To wszystko mnie przerosło, nie chcę tak żyć! - powiedziałam wyrzucając z siebie wszystko, co mi leżało na duszy. Pod koniec rozpłakałam się, bo nie byłam w stanie tego znieść.
- Erica....Zayn to świetny chłopak, chyba nie chcesz go stracić przez głupią sławę?! Zastanów się, dla niego ta sytuacja też nie jest łatwa, uwierz...On kocha cię całym sercem, oddałby wszystko, żeby z tobą być, ten rozgłos to minus życia z takim chłopakiem. Ja też muszę to znieść spotykając się z Harrym, ale myślę, że dla miłości jestem w stanie to zrobić. Zastanów się, czy ty też... - odparła i poszła, bo usłyszałyśmy, jak Harry wołał ją po coś. Mnie nikt nie zawołał. Wiem, to strasznie dziecinne, ale jestem ciekawa, jak zachowuje się teraz Malik. Poszłam w kierunku obozu. Szybko zobaczyłam mojego chłopaka siedzącego na pniu drzewa z twarzą zakrytą dłońmi. Pewnie zastanawiacie się, o czym mówiliśmy w trakcie tej żywej dyskusji. Otóż powiedziałam mu, że nie chcę żyć w tej niepewności, czy ktoś teraz nie robi mi zdjęcia i nie chcę być prześladowana przez paparazzi. On odpowiedział, że to tylko chwilowe, że wszystko się zmieni za jakiś czas, a my musimy to przetrwać. A co jeśli ja nie chcę? Może nie jestem tak silna, jak Briana, nie mogę dopuścić do siebie informacji, że znajduję na czasopismach moje zdjęcie z podpisami "Dziewczyna Zayna Malika! Tylko u nas!". Nie chcę być posądzana o ciążę, jak założę na siebie luźny sweter i nie chcę być posądzona o zdradę, gdy jakiś chłopak zaczepia mnie i pyta o chłopaków. Przyznajcie, to nie jest proste życie. Westchnęłam ciężko i poszłam ogrzać się przy ognisku. Od razu poczułam na sobie oczy Malika, te piękne czekoladowe, głębokie oczy na które mogłabym patrzeć godzinami. Również spojrzałam w jego kierunku. Jego oczy świeciły jeszcze bardziej, niż zazwyczaj. Było mi przykro. Czemu mam tracić miłość mojego życia przez kilkaset głupich dziennikarzy?! No dobra, kilkaset to dość dużo...ale co ja mam powiedzieć? Że dam radę, pokonam wszystko i będziemy żyli długo i szczęśliwie z trójką przesłodkich dzieciaków przy których ludzie będą rzygać tęczą, bo będą takie urocze?? To tak nie działa. Prędzej czy później i tak media wywołałyby jakiś skandal na dłuższą miarę w kategorii "Zayn Malik zdradza swoją dziewczynę z pokojówką!". Bo oczywiście pościelenie łóżka przez pokojówkę to zdradza, prawda? Nie chcę znosić tych cierpień, poza tym One Direction w lutym zaczynają trasę koncertową. Nie na każdym kroku mogę z nim być, przez cały czas będziemy się widywać raz na nieokreślony termin. Nie mogę jeździć za nim po całym świecie, mam naukę i rodzinę, nie zostawię jej dla kariery mojego chłopaka! Jeszcze raz spojrzałam na Zayna, ale tym razem szybko odwróciłam wzrok. Znowu zaczęłam płakać, więc odwróciłam głowę i poszłam do jedzącego kiełbaski Nialla. 
- Cześć, co tam? - zagadałam, a chłopak spojrzał na mnie momentalnie. 
- Jem..chcesz jedną? - zapytał i podał mi kiełbaskę.
- Nie, dzięki.. - odpowiedziałam siadając obok niego. Dopiero teraz Niall przyjrzał mi się uważnie. 
- Ty płaczesz? Co się stało? - zapytał zatroskany. Nawet odłożył kiełbaskę (co u niego jest rzadkością!) 
- Nic takiego, po prostu ta cała sytuacja jest dla mnie trudna...poza tym trochę za dużo powiedziałam Zaynowi... - wyjaśniłam pokrótce. 
- Coś poważnego? - zapytał wsłuchując się w moje słowa.
- Chyba tak...zaczęłam się zastanawiać nad przyszłością tego związku...nie wiem, co mam robić! - powiedziałam i znowu się popłakałam. Powinnam się kontrolować, ale chyba doskonale wiecie, że to nie takie proste. 
- Oj, nie martw się! Zobaczysz, to chwilowe, wszystko minie i znowu będziecie ze sobą szczęśliwi. To nieuniknione w naszej pacy, musisz się przyzwyczaić, że Zayn nie zawsze będzie do twojej dyspozycji, a media znajdą wszystko. Briana chyba już się przyzwyczaiła i jest z Harrym szczęśliwa. - powiedział pocieszająco. Ja jednak cały czas zadaję sobie pytanie "czy porafię?"...

***
Trochę dłuższy kolejny rozdział! Naprawdę nie było łatwo go napisać, kosztował mnie sporo czasu. Mam nadzieję, że docenicie pracę i znajdę pod tym rozdziałem dużo komentarzy i wejść na bloga. Podoba wam się ten wątek? Zayn i Erica powinni się pogodzić, czy jeszcze trochę potrzymać tą parę w rozdarciu? Następny rozdział prawdopodobnie w poniedziałek, jeszcze zobaczę jak mi pójdzie z napisaniem, itp. Poza tym mamy powód do świętowania dzisiejszego dnia. To dziś Harry obchodzi swoje 19-ste urodziny!! Cieszę się, że nasz Loczek dorasta, mam nadzieję jednak, że nie za szybko xD. Kolejną świetną wiadomością jest informacja, że 3 kwietnia pojawi się pierwsza biografia 1D w języku polskim! Ja osobiście muszę ją mieć!




Wasza
Blogerka ♥♥♥
 


            
              

6 komentarzy:

  1. Niech Zayn i Erica się pogodzą .. ! Są bardzo fajną parą, tak samo jak Bree z Harry'm .. ;D
    Rozdział świetny, zresztą tak jak cały blog .. ;D Uwielbiam cię .. ! ;*
    A tak na marginesie: Wszystkiego Najlepszego Harry .. ! Dla mnie i tak on zawsze będzie 16-letnim chłopakiem .. ! ;*** <3/ Martyna. ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział ♥♥ happy b-day harry styles ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział <33 czekam już na następna część ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny jest ten rozdział <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Biografia 3 kwietnia?! Najlepszy prezent na urodziny!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. na pewno kupię to biografie 1D !!!!!!!!!!!!! ;-) ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń